Repertuar filmu "Ruchomy zamek Hauru (2004)" w Gliwicach
Brak repertuaru dla
filmu
"Ruchomy zamek Hauru (2004)"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Produkcja: Japonia , 2004
Premiera: 16 września 2005
Dystrybutor filmu: Monolith Plus
Reżyseria: Hayao Miyazaki
Sophie ma 18 lat i całe dnie spędza w sklepie z kapeluszami, który wcześniej należał do jej zmarłego ojca. W trakcie jednej z nieczęstych wizyt w mieście, poznaje czarodzieja o imieniu Hauru. Hauru jest niezwykle przystojny, ale także dość skryty. Zazdrosna o ich zażyłość czarodziejka, rzuca czar na Sophie, przez który dziewczyna zmienia się w 90-letnią staruszkę. Załamana Sophie ucieka od ludzi i, błąkając się, przypadkiem trafia do Ruchomego Zamku Hauru.
Trailer filmu: Ruchomy zamek Hauru (2004)
Wasze opinie
Uwielbiam Japońskie bajeczki
a ta jest najbardziej
niesamowita. Naprawdę lepszej
nie widziałam. Spirited Away był
genialny, ale Ruchomy zamek
Hauru jest fantastyczny.
Strasznie sie wzruszyłam. Jest
bardzo magiczny, a na dodatek
pokazuje jak bardzo ludzie
potrafią się kochać i jak wiele
rzeczy potrafią zrobić by
całkowicie poświęcić sie
miłości...
jest ok
Nie jes lepszy od
"Spirited Away". Jest dokladnie
podobny. Dlatego się zawiodlam.
Powinien dawac wiecej i wiecej.
Ale jest naprawde piekny, madry,
magiczny. Jest super w
porownaniu z calym innym
chlamem, tylko w porównaniu z
wczesniejsza tworczoscia tego
rezysera nie zachwyca.
przyzwyczailam sie, ze co film
Miyazaki'ego, to lepszy. A ten
niestety tylko trzyma
poziom.
super!
Uważam, że film jest
całkiem spox, w każdym razie
dużo lepszy niż spirited Away,
tego samego autora.
do zakochanej
to moshe jeshche mi
wyjaśnish, chemu w pewnym
momencie madam saliman podejmuje
decyzję, żeby skończyć wojne ni
z grushki ni z pietrushki? i co
to ma wspólnego z sercem hauru?
albo wogle o co chodzi w tej
wojnie? nie psheche, filmik
ładny, ale sensu w nim tyle co
kot napuakau
zakochana
wiecie co- mozecie sobie
chrzanic ile wam sie podoba-
jak tylko zobaczyłam Hauru to
ash mnie płuca ścisnęły. własnie
wróciłam z filmu i przeżywam.
wiem ze pójde jeszcze raz-
pomijając to ze sciagne film :D.
madra bajka, tylko niestety
przyznam ze gadka z Rzepem była
kulawo ułozona.ale boshe no!
jedna wpadka na cały film! z
serca polecam- a Hauru to taki
piekny chłopak ze mmmmmmm
Przyjemny, rozrywkowy,
wypoczynkowy
Miyazakiego widziałem:
Tonari no Totoro, Księżniczkę
Mononoke, W krainie bogów i
Ruchomy zamek Hauru.
Z tego wszystkiego "Zamek"
jest najbliżej
W krainie bogów. Muzykę ma
może trochę lepszą,
choć odnoszę wrażenie, że
mało urozmaiconą -
głównie eksploatowany jest
jeden motyw. Grafika:
na całe szczęście mimo
pomocy komputerów cały czas jest
to cahrakterystyczna "ręczna"
kreska.
Drobne zastrzeżenia do
animacji - czasami mało
płynna jak na współczesny
film.
Fabuła: rzeczywiście może
się wydawać chaotycznia
i momentami niespójna, ale
mnie to nie przeszkadza. W życiu
też kierują nami zdarzenia
o zupełnie nieznanej nam
historii przyczynowo-skutkowej
(tzw losowe). Chętnie zgadzam
się na pogwałcenie stereotypu,
że film
musi być konsekwentny jak
raport ze skończonego
sukcesem śledztwa. Romans:
tak, jest to romansidło, ale
zadziwiające, jak łatwo było mi
go zaakceptować (a nie jestem
fanem gatunku :-).
Humor: nienachalny ale
konsekwentny - za to plus.
Końcowa scena ze strachem
na wróble: dla pesymistów - kicz
i zgroza, dla optymistów: satyra
na happy-end. Podsumowanie:
wybieram się na film
jeszcze raz i mam go w planach
zakupów DVD.
strata czasu
ja rozumiem, że to bajka,
ale czy to od razu znaczy, że
musi być bez sensu???? nie dość
że bez sensu to jeszcze ckliwe
romansidło
nudny
nudny i tyle
nie wierz nigdy kobiecie ...
Monyka - to po co głupia
babo wypowiadasz się na forum
majacym oceniać film, co za
kompletny brak rozumu
..........
nie byłam i się nie
wybieram;)
nie wydaje mi sie zbyt
fajny....:(
lakoi
beznadzieja
Do "dzięki"
Ja mam 25 lat i film mi
się podobał.
...
taaaa......moja umi tylko
po polskiemu pisac i tylko jak
bardzo ten film fajny!!!
hyhmm
z moich obserwacji też
wynika, że ludzie dzielą się na
3 grupy: 1) tych, co nie
oglądali, 2) tych co oglądali i
mają zastrzeżenia do
nietrzymającej się kupy fabuły i
kiczowatego zakończenia, 3)
tych, co się zakochali i nie
umieją pisać po polsku
100%
faaaaaaaaaaaaaaaaaaaajny!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!
Moim zdaniem ludzie dzielo
sie na trzy grupy :ci co
zakochali sie w tym filmie;ci co
go nie oglodali i ci co śpio w
kinie i nie wiedzo o co
chodzi.Ja z pewnościo zaliczam
sie do
pierwszych..................
Całkiem niezły
Miejscami przypominał mi
inny filmik: "Laputa", który
bardzo mi się podobał. A RZH też
miło się ogladało, chociaż
banalna scena na koniec, ze
strachem na wróble, trochę
zepsuła mi nastrój.
najleprzy film miyazakiego
Na tym filmie bylam juz 4
razy,jutro ide 5 raz.Moim
zdaniem caly film jest boski
tylko zakonczenie za proste tak
samo jak w spirited away.
Super !
No więc tak...
Film był super chodz nie
oglądałam go w kinie ale w domu
gdy bylam chora wzruszyl mnie
tak jak inni mówią nagle lza
leci a zaraz potem cala sala
pęka ze smiechu rozne są
nastroje ale ten film troche
nawet zmienil moje zycie.
Szczegulnie Howl
zakochalam się w nim serio byl
taki przystojny....:-)
ale o co chodzi?
wizualnie i dźwiękowo film
jest faktycznie rewelacyjny,
tylko ja osobiście jeszcze
lubię, jak fabuła trzyma się
kupy, a tego o ruchomym zamku
się nie da powiedzieć -
zakończenie wygląda tak, jakby
twórcy zmęczyli się rozwijaniem
akcji i postanowili na chybcika
ją zakończyć, niespecjalnie
przejmując się sensem (dla tego
rozwiązania fabularnego
określenie "deus ex machina"
byłoby komplementem).
chyba że to kwestia beznadziejnego tłumaczenia - napisy na początku były po francusku, więc możliwe, że film przetłumaczono z japońskiego na francuski, a z francuskiego na polski - w takim razie z kwestii wypowiadanych przez postacie mogły, w trakcie kolejnych tłumaczeń, faktycznie wyparować resztki sensu oryginału. szkoda że nie znam japońskiego.
nastrojowy
Jeżeli ktoś jest wrażliwy
na piękno i nastrój to na pewno
film mu się spodoba. Niezależnie
od wieku.